czwartek, 28 września 2017

8

Nie nadaje się do prowadzenia bloga, nigdy nie wiem, co mogłabym tu napisać i mało kiedy znajduję czas na zdjęcia. Mam jednak nadzieję, że znajdzie się chociaż jedna osoba, która z chęcią tu wejdzie, więc zostaję.
Mała Frejka miała jechać do nowego domu... Cóz, zostaje. Była moim małym marzeniem, przy odrobinie czasu i pieniędzy, ukształtuje ją taką, jaka mi się marzy i pozbędziemy się tych okropnych stockowych rzeczy. Zaczęłyśmy od oczek i pożyczyłam obitsu od Dalii, naprawdę nie umiem pracować ze stockowym ciałkiem.









środa, 30 sierpnia 2017

7

Nie było mnie tu tak dawno, że chyba każdy zakamarek tego bloga, obrósł kurzem.
W czasie gdy mnie nie było, Dahlia zdążyła milion razy pozdzierać kolana, spalić z 500 paczek fajek i upić się tanim winem (pięć nocy pod rząd). A wszystko to, jest zasługą jej nowej towarzyszki zabaw, Freya'i.
Freya jest drugą, ciemną połowką Dahli, która zamieszkała z nami w lipcu.









poniedziałek, 3 lipca 2017

6

Uwielbiam Dahlie w bieli i naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, aby uszyć czarny strój baletnicy. Muszę przyznać, że praca z Dahlią wcale nie była taka łatwa. Chociaż duszek bardzo się starał, nie da się ukryć, że jest straszną niezdarą i potyka się o własne nogi. Dahlia nabiera coraz więcej dziwnyh nawyków, czasami widzę jak ukratkiem wymyka się z domu na paluszkach i rozpływa się w powietrzu (chociaż często zdarza jej się przewrócić i narobić hałasu, wtedy zakrywa twarz dłońmi i myśli, że jej nie widać). Ciągle myślę nad towarzyszem dla Dahli, ale nie mogę znaleźć lalki, przy której usłyszałabym w głowie "to ta, chce ją mieć". W zasadzie to były dwa takie modele i ku mojemu niezadowoleniu, jeden jest totalnie niedostępny, drugi za to powoduje duże wątpliwości. 







wtorek, 20 czerwca 2017

5

Robiłam w ostatnim czasie milion zdjęć i tylko robiło mi się smutno, że nie wychodzą. Zaczynałam się zastanawiać nawet nad sprzedaniem małej Zoe. Myślałam, że juz nie umiem i szkoda żeby taka piękność kurzyła się na szafce obok małego pianina i wielkości zapałki gramofonu.
Tylko jak można pozbyć się czegość tak pięknego i magicznego?

Rzadko zdarza mi się tutaj rozpisywać, ale chciałabym podzielić się jeszcze czymś bardzo ważnym.
Gdy przyszła do mnie słodka Dal MONOMONO, miała zostać cukiereczkiem. Planowałam dla niej różowe włosy i dużo różowych sukienek. Uznałam, że imię Zoe będzie idealnie pasowało do słodkiej dziewczynki. Plany jednak się zmieniły a ja od dawna zastanawiałam się nad zmianą imienia, w końcu dobrze widać, że Zoe daleko do cukiereczka (choć nie brakuje jej uroku). Nie mogłam jednac znaleźć nic odpowiedniego, do tego uznałam, że dziwnie zmieniać imię w trakcie jej... życia?

Wczoraj jednak popatrzyłam na mojego duszka i zrozumiałam, że to na pewno nie jest Zoe. Może kiedyś nią była. Bardzo dawno. Na samym początku. Dzisiaj jest kimś innym. Dzisiaj jest to...

Dahlia






środa, 31 maja 2017

wtorek, 21 marca 2017

2

Zoe ostatnio wpadła w łapki Alex.
Powiem wam, że Alex bardzo twórczo wykorzystała ten fakt. Szybko chwyciła za aparat i zaczęła robić zdjęcia i nawet koty domagające się atencji jej nie przeszkadzały.
A mi efekt tej pracy spodobał się tak bardzo, że postanowiłam ją tutaj pokazać.





I w sumie tutaj kończy się praca Alex. Za to ja chciałam wam pokazać Mery, która niedługo się z nami pożegna. Słodka z niej dziewczynka, ale nie dogadujemy się ostatnio.